Cytując Gustawa (3)



Zresztą, jak mówi złośliwiec, znaczy się Gustaw, baba musi mieć nogi zgrabne, i cyc, i pic, a ja podobno, czyli w Gustawowej ocenie, te atuty posiadam i sama się dziwię, że mimo wysokiej poprzeczki stawianej przez niego, jakoś mnie tak pochlebnie ocenia. Zresztą Gustaw ma sprecyzowane poglądy czy też upodobania dotyczące kobiecej urody. Po pierwsze, to tak zwany prawdziwy mężczyzna – jak twierdzi – najpierw patrzy na biust, bo biust w sylwetce kobiety jest najważniejszy. Jak ten jest w porządku, wtedy przenosi wzrok na twarz, która wszak ma znaczenie estetyczne. Nie zatrzymując się za długo na górze, podąża wzrokiem w dół, oglądając nogi i zawieszenie. Niskokanalizacyjne u Gustawa nie miałyby żadnych szans i nie chodzi mu wcale o długość nóg, a o proporcje mające większe znaczenie od centymetrów. Co do tak zwanych bezcyckowców, to on zdania nie ma, bo się nimi nie interesuje i nie wie, czy są ładne, czy brzydkie, bo przecież najpierw patrzy na biust. Bezcyckowce dla Gustawa nie istnieją. Co do cellulitu, to ślepa nie jestem, zauważyłam, że moim udom daleko już do ideału, bo szpeci je gdzieniegdzie dziobata pulchność, ale nie będę nad tym lać łez. Jak spojrzę na młode dziewczyny bezkrytycznie wbijające się w króciutkie spodenki, to i one mają cellulit, a skoro młode mają, to dlaczego ja – osoba nie pierwszej już młodości – miałabym być gorsza? Z cellulitem można żyć i to całkiem nieźle. Zresztą, gdyby tak porównać facetów w wieku średnim z kobietami w wieku podobnym, to porównanie takie wypadnie zdecydowanie na korzyść dla płci pięknej, bo płeć atrakcyjna inaczej na atrakcyjności traci zwykle już po trzydziestce. Jak to się dzieje, że faceci tak szybko obrastają mięśniem piwnym, nie dbają o paznokcie, porastają włosem w miejscach, w których włosów być nie powinno i nadal uważają, że mają prawo przebierać w kobietach jak w ulęgałkach? Skąd ta ich pewność siebie? Skąd to przeświadczenie o własnej doskonałości, atrakcyjności i inteligencji? Dlaczego gruba kobieta jest traktowana inaczej niż gruby mężczyzna? Gustaw twierdzi, że prawdziwy facet musi być szorstki, czysty i najlepiej w kolorze khaki, bo przecież mundur jest nieodłącznym elementem mężczyzny, który od zawsze był wojownikiem, myśliwym, rycerzem; walczył, bronił swojej kobiety, rodziny i swojej ziemi, więc nie ma żadnego wytłumaczenia dla męskiej zniewieściałości, która jest przyczyną całego zła. A wszystko to, jak twierdzi, przez tych Francuzów. Czy to nie oni zaczęli używać koronek? Czy to nie oni nakładali peruk? Czy to nie oni przyozdabiali się w kokardy, loczki, sroczki i czort wie co jeszcze? Czy to nie oni paradowali w rajtuzach, skrapiali się perfumami jak baby i pudrowali, zapominając o tym, że zamiast się perfumować i pudrować lepiej się po prostu umyć? Od tego zaczął się upadek Europy, a zapoczątkowali go upudrowani faceci w perukach i legginsach. A za upadkiem Europy nastąpi nasz upadek, bo zapatrzeni w zachodnią, ha!, cywilizację nasi przodkowie, kontusze zamienili na wymyślne fraczki i zaczęli przyczepiać kokardy do butów. Na temat włosów porastających z męskich uszu i wystających z męskich nosów Gustaw zdania nie ma. Indagowany raz tylko stwierdził, że facet to facet i włosem zarosnąć może, ale ta zasada w żadnym razie nie dotyczy kobiet. I jeszcze jedno: facet czasami musi śmierdzieć facetem i to co najmniej na dziesięć centymetrów, co nie znaczy, że ma śmierdzieć od niemycia, powinien śmierdzieć tylko od testosteronu.

Komentarze

Popularne posty