E jak Ewa (63)
Aśka od rana wisiała na telefonie, próbując znaleźć
Krzysztofa, który nie odzywał się do niej od kilku dni, a właściwie od dnia, w
którym matka zrobiła im awanturę i wezwała policję. Podła kobieta! Co ona sobie
myślała, że co im zrobią? Co mogą zrobić matce, która szuka kontaktu z
dzieckiem? Przecież nie jest pozbawiona praw rodzicielskich, więc o co im
wszystkim chodziło? Z nienawiścią pomyślała o Napierskiej i Ewie. Dwie suki! Co
się przyczepiły? Nie powiedziała, że zabiera małą na kilka dni? A komu to musi
się teraz opowiadać? Starej Napierskiej? A może tej pokracznej Ewuni? Jeszcze
jej zapłacą, oj, zapłacą! Będą płacić aż miło! Tak bardzo im zależy na dziecku?
Na jej dziecku? No to będą płacić, suki jedne! I co się stało z tym Krzyśkiem?
Taki był ważny, a teraz co, uciekł? Przemierzyła pokój kilkoma krokami, by
znowu podejść do telefonu i wykręcić znajomy numer, ale po drugiej stronie nikt
nie odpowiadał. Czuła coraz większy niepokój. Bolała ją głowa, ale nie miała
nic, żeby ten ból uśmierzyć. Nie miała też za co kupić przeciwbólowych
tabletek. Co tam tabletki! Od dwóch dni prawie nie jadła. Krzysiek zawsze
organizował coś do jedzenia, ale Krzyśka nie było. Prawie pożałowała, że nie
może pójść do Napierskiej. Stara już na pewno ugotowała obiad, pomyślała.
Przecież synek i córunia muszą się nażreć. Może pójść do Agi? Dawno
nieodwiedzana koleżanka pojawiła się w myślach jak koło ratunkowe. Niedawno
urodziła dziecko, więc siedzi pewnie w domu. Jej będzie mogła przyznać się, że
jest po prostu głodna. Zaczęła przerzucać ubrania w szafie. Chwała Bogu!
Chociaż ubrań jej nie brakuje. W razie czego sprzeda trochę szmat, a dopiero
potem zastanowi się, jak zdobyć więcej forsy. Ponownie wybrała numer i tym
razem usłyszała w słuchawce jej głos. Aga wróciła z zakupów, a teraz siedziała
w domu i gotowała obiad dla męża. Czy naprawdę takie życie jej odpowiadało?
Pranie, gotowanie, przewijanie dziecka? A przecież kiedyś marzyły, że zostaną
modelkami. No, prawdę powiedziawszy, to Aga modelką nigdy by nie została.
Niska, grubawa, z brzydką cerą. Znała swoje wady i możliwości. Za to miała
talent organizacyjny, a to było bardzo ważne. Jeszcze wtedy, w liceum,
planowały, że Aśka rozpocznie karierę fotomodelki, a Aga zostanie jej agentką.
To mogło się udać. A teraz co? Jej życie zmarnował Zbyszek, a Aga siedzi w
brudnych pieluchach, a wieczorami zakuwa, bo wymyśliła sobie, że studiowanie
administracji przyniesie w przyszłości korzyści. Czy to nie śmieszne? Aga,
która w szkole nigdy orłem nie była, teraz studiuje, a ona, która podstawówkę
skończyła na samych piątkach... Jakie to życie niesprawiedliwe. Umówiła się z
nią na kawę.
Komentarze
Prześlij komentarz