Końca świata nie będzie (30)



Gdy Michał przysłał pierwszego erotycznego SMS-a, Lilka nie odpowiedziała, bo tak naprawdę nie wiedziała, co mogłaby odpisać na pytanie „Jakie majtki masz na sobie?”. I co powinna odpowiedzieć? Podać kolor majtek, oburzyć się, opieprzyć go i napisać, że to nie jego sprawa, a oni nie są dziećmi, by pisać takie bzdury? A może, że sobie nie życzy, by ich znajomość zbaczała z takiej, która może się rozwinąć w przyjaźń czy też miłość, na co po cichu liczyła, w znajomość opartą li tylko na seksie? Lilka zignorowała więc tę wiadomość, mając nadzieję, że Michał zrozumie jej subtelne milczenie jako brak przyzwolenia na prowadzenie tego typu dialogu. Na drugi dzień obudził ją jednak następny SMS podobnej treści „Więc jakie masz dziś majtki?”. Lilka zdenerwowała się na dobre. No jakim prawem? Zwariował chłopina czy co?  „Może spróbujemy być poważni?”, odpisała wreszcie, próbując zachować spokój, ale następne SMS-y najpierw wyprowadziły ją z równowagi, a potem szczerze rozśmieszyły. Gdy wreszcie na pytanie o majtki odpowiedziała „czarne”, Michał zadzwonił.
– Ależ jesteś poważna – śmiał się do słuchawki. – Taka akuratna we wszystkim. A gdzie twoje poczucie humoru, którym się tak szczycisz? A tak a propos, to ja nie lubię czarnej bielizny. Kojarzy mi się z żałobą.
– Jak to nie lubisz czarnej? – zdziwiła się Lilka i to bez żadnej kokieterii. – Wszyscy mężczyźni lubią czarną. I czerwoną.
– O co to, to nie! – zaprzeczył. – Nie lubię czarnej, bo kojarzy mi się ze śmiercią, a czerwona z burdelem. Gaciowego różu także nie lubię, majtki w kwiatki, miśki i kaczuszki mnie śmieszą i działają antykoncepcyjnie, czyli po prostu pozbawiają libido.
– To jaki kolor lubisz? – Lilka zapytała z zaciekawieniem, bo jej wyobraźnia w kwestii bieliźnianego koloru zaczęła się kurczyć.
– Niebieski i biały. Koronki. Tylko coś takiego wchodzi w grę. Mile widziane stringi, tylko mi nie mów, że stringi w twoim wieku już nie pasują – zastrzegł. – I jak najwięcej niebieskiego, pamiętaj. Zresztą, co tu będziemy dyskutować, podaj mi swój rozmiar i nakupię ci tyle majtek, że będziesz mogła otworzyć sklep. – Lilka już miała rzucić przez słuchawkę noszony przez nią rozmiar, gdy naraz uświadomiła sobie, że przez kilka ostatnich miesięcy nieźle przytyła, więc jakoś wstyd jest powiedzieć „czterdzieści dwa” komuś, kto świetnie się zna na wszelakiej numeracji. Michał kilka razy podkreślał, że kobieta powinna być w miarę szczupła i zgrabna, z właściwymi krągłościami na swoim miejscu. Wprawdzie Lilka nie bardzo mogła sobie wyobrazić, jak w jej wieku można pogodzić w miarę szczupłą sylwetkę z właściwymi, czyli niemałymi krągłościami, ale ze swoim rozmiarem zdradzać się nie zamierzała.
– Dziewczyno, jesteś tam? – dopytywał Michał. – Podaj mi ten rozmiar, przecież nie mogę iść do sklepu i prosić, by mi sprzedano majtki na ładny i apetyczny, okrąglutki tyłek. Sama rozumiesz, że ładny, okrąglutki i apetyczny to żaden rozmiar – roześmiał się.
– Pozwól, że majtki będę kupować sobie sama – Lilka postanowiła zachować powagę i ostudzić zapał Michała do dokonywania zakupów bielizny w ilościach hurtowych. Na tym, pomimo protestów Michała, zakończyła rozmowę. Potem zdenerwowała się sama na siebie, ostatecznie, co jest złego w rozmiarze czterdzieści dwa, skoro Michał poznał już wszystkie jej krągłości i dotąd nie tylko niczego nie krytykował, ale za każdym razem zachwalał i podziwiał.  Michał jej kiedyś powiedział, że ona tłumi w sobie euforię. Wtedy się prawie oburzyła, bo jak ktoś, kto ją dopiero poznaje, może ferować takie opinie? Teraz zaczęła się przychylać do oceny Michała. Tak bardzo chciała przestrzegać wszystkich tych konwenansów, zasad i regulaminów, że nie potrafiła reagować spontanicznie w sytuacjach, w których spontaniczność była podstawowym wymogiem. Może powinna jest wysłać Michałowi SMS-a  z cyfrą 42 i czekać na bieliźniany prezent? Zwalczyła tę pokusę, przypominając sobie, że kobieta atrakcyjna tajemniczą powinna być. Skoro mężczyźni lubią tajemnicze kobiety, to niech tak będzie, rozgrzeszyła siebie, robiąc sobie kawę. Ostatecznie Michał nie musi wiedzieć o niej wszystkiego, a to, że on nie lubi czarnej bielizny wcale nie oznacza, że ona musi z niej całkowicie zrezygnować. Przecież ona nie domagała się od Michała, by ściągał skarpetki przed wejściem do łóżka, mimo że skarpetki nijak się miały do ściąganych w łóżku majtek.

Komentarze

Popularne posty