E jak Ewa (149)
Przejrzała znowu zawartość półek w łazience, radując oczy
kolekcją firmowych kosmetyków. Nigdy dotąd takich nie miała. Tym razem zabiorą
się z Krzyśkiem za monopolowy. Najwięcej kasy można zarobić. A forsa była im
bardzo potrzebna. Krzysiek opracował dokładnie cały plan, zebrał już nawet
zamówienia. Jak dobrze pójdzie, wpadnie im w ręce kilka tysięcy! Takiej forsy nigdy
dotąd nie widziała na oczy. Zraz po porodzie pójdzie odwiedzić Jagodę, tak
postanowiła. Ile mała skończy niedługo lat? Cztery? Ależ ten czas szybko
leciał. Miała już tak dużą córkę! Odsztafiruje się tak, że Ewce i starej oczy
zbledną, a Zbyszek będzie wył za nią po nocach, zamarzyła. Kupi małej puzzle i
jakąś ekstra zabawkę. Najlepiej misia, bo Jagoda nigdy nie przepadała za
lalkami, i pójdzie. Była pewna, że ich wszystkich szlag na miejscu z zazdrości
trafi. Ciekawe, jak Jagoda zareaguje? Czy ją pozna? Coś zakłuło ją w samo
serce. To ona się doprowadziła do tego, że teraz się boi, że jej własne dziecko
nie pozna? Jezu drogi! Przysiadła na kanapie i zakryła oczy dłońmi. Jej własne
dziecko. Z krwi i kości. Czy ją pozna? A ona? Pozna małą? Czy w gromadzie
innych dzieci będzie umiała wskazać własną córkę? Jak mogła doprowadzić do
takiej sytuacji? Jak mogła dopuścić do tego, żeby taka ohydna Ewka zastąpiła ją
jej dziecku? Zaczęła robić wyrzuty samej sobie. Do czego doprowadziła? Na jakie
życie skazała Jagódkę? Jaką krzywdę jej wyrządziła, dopuszczając, żeby wychowywały
ją te dwie obce baby. Przypomniała sobie scenę z cyrku i przerażenie malujące
się na buzi jej córki, kiedy do niej podeszła i chciała ją wziąć na ręce.
Zachowała się jak ktoś zupełnie obcy, nie jak moja córka, pomyślała. I jak
przytuliła się wtedy do Ewki, przypomniała sobie z kolejnym ukłuciem w sercu. A
przecież to nie Ewka nosiła ją przez dziewięć miesięcy pod sercem, to nie Ewka
rodziła ją w bólu, to nie ona rozwijała zawiniątko, które przyniosła jej
siostra, i sprawdzała, czy ma wszystkie
paluszki na swoim miejscu! To nie ona! Położyła rękę na brzuchu i delikatnie go
pogładziła.
Ty będziesz tylko mój, tylko mój. Nie będzie żadnej drugiej
Ewki, żadnej drugiej Napierskiej. Nawet matka nie będzie miała prawa wypowiadać
swojego zdania! To dziecko będzie tylko jej, niczyje inne. Nawet Krzysiek jej
go nie zabierze.
Swietne miesjce zobacz też rytualmilosny.co.pl
OdpowiedzUsuń